Sławek to dojrzały mężczyzna, który bardzo mocno zaniedbał swoją sylwetkę. Zanim się poznaliśmy, ważył ponad 150 kg. Na szczęście w porę zdecydował, że czas coś zmienić. Skontaktował się ze mną, ponieważ chciał schudnąć i czuć się lepiej. Nasza współpraca zaowocowała największą w mojej karierze utratą masy ciała. W ciągu roku Sławek zgubił aż 41 kg! Obecnie waży około 110 kg i czuje się znacznie lepiej. W skład tej wagi wchodzi teraz o wiele więcej masy mięśniowej niż przedtem. Nie poprzestaliśmy na spalaniu tkanki tłuszczowej, tylko dokonaliśmy rekompozycji sylwetki. Sławek sam nie może wyjść z podziwu, jak mógł wcześniej funkcjonować z taką nadwagą.
Pewnie myślicie, że takie rezultaty można osiągnąć tylko w wyniku bardzo restrykcyjnej diety. Jest to błąd, który stoi na drodze do szczupłej sylwetki wielu osób. Na każdym kroku powtarzam, że na tym polu trzeba działać małymi krokami. Szokowanie organizmu nie prowadzi do niczego dobrego. Być może będziecie w stanie wytrzymać na restrykcyjnej diecie przez jakiś czas. Jednak po jej zakończeniu wrócicie do starych nawyków i ostatecznie nic się nie zmieni. Pracując ze Sławkiem, standardowo zacząłem od zmiany nawyków żywieniowych. Wprowadziliśmy więcej posiłków w ciągu dnia, które spożywał o regularnych porach. Niektóre produkty zastąpiliśmy zdrowszymi zamiennikami. W ogólnym rozrachunku Sławek wcale nie jadł mniej. Co więcej, jego ulubione potrawy lub inne przysmaki mógł jeść 2 razy w tygodniu. Stopniowo przyzwyczajaliśmy jego ciało do zmian, a kilogramy i tak uciekały w zaskakującym tempie!
Sławek bardzo chętnie przystąpił do treningu. Na początku wykonywaliśmy trochę ćwiczeń funkcjonalnych. Trzeba było zadbać o jego mobilność i odpowiednie wzorce ruchowe. Szybko jednak przeszliśmy na trening siłowy, który bardziej przemawiał do mojego klienta. Z wielkim zapałem ćwiczył na maszynach i z wolnymi ciężarami. Stało się to dla niego przyjemnością. Trenował 4 razy w tygodniu z wykorzystaniem metody FBW (Full Body Workout). Dzięki temu momentalnie poprawił kondycję całego ciała. Czuł się o wiele lepiej i miał ochotę na więcej. Właśnie dlatego oprócz redukcji tkanki tłuszczowej, zaczęliśmy budować masę mięśniową. Sami widzicie na zdjęciach, że nieźle nam to wyszło. W poniższym filmiku przedstawiam metodę treningową, z której korzystał Sławek.
Utrata ponad 40 kg bardzo dobrze brzmi, ale nie obrazuje całej pracy, jaką wykonał Sławek. Ważne jest to, jak aktualnie rozkłada się jego masa. Przede wszystkim udało mu się zmniejszyć obwód pasa o 40 cm! Natomiast uda są cieńsze o 20 cm. Tymczasem w barkach straciliśmy tylko 2 cm. Jest to naprawdę świetny wynik! Tkanka tłuszczowa z obręczy barkowej została zastąpiona przez mięśnie. Oznacza to również, że w rzeczywistości Sławek spalił o wiele więcej niż 40 kg tłuszczu. Dodatkowe kilogramy na wadze to teraz po prostu mięśnie. Jest to bardzo korzystna zamiana. Dzięki temu mój klient nie ma problemu z nadmiarem skóry, który często się obserwuje po odchudzaniu.
Współpracujemy już przez ponad rok. W tym czasie przerobiliśmy kilka etapów redukcji. Teraz wchodzimy w etap budowania masy mięśniowej przy ciągłej rekompozycji sylwetki. Na tym etapie wprowadzimy kilka zmian. Wprowadzimy dietę z dodatnim bilansem kalorycznym. Pozwoli to usprawnić metabolizm po długiej redukcji. Zmniejszymy intensywność treningów, kosztem ich objętości. Staną się trochę krótsze i skupione na konkretnych partiach mięśniowych. Wprowadzimy również suplementację uzupełniającą wszystkie niedobory w diecie.
